Pirat jak na prawdziwego pirata przystało, patrzy jednym okiem na świat, ale za to z jaką radością! Jest uroczy, kiedy zjada pańciowi jedzonko ze stołu albo rozwala się na łóżku, mimo, że jest niewielkich rozmiarów. Kiedy jedzie do dziadka, to wie, że musi się czaić na kiełbaskę z grzejnika, która suszy się do tego idealnego momentu, którego nie doczeka, bo wyląduje w brzuszku Pirata. Najfajniejszy jest wtedy, kiedy wracam z pracy i biorę telefon, a on dosadnie łapką mi go odpycha, bo to czas dla niego. Najlepszy pies na świecie! Mimo, że bez jednego oka i dwóch jajek, daje rade jak nikt inny i nie liczy na jakieś tam " pińcet plusy" :))